"Zimna wojna" to film Pawła Pawlikowskiego, nagrodzony na festiwalu w Cannes Złotą Palmą dla najlepszego reżysera. Główne rolę powierzona w nim Joannie Kulig i Tomaszowi Kotowi, a w "tle" pojawia nam się również często Borys Szyc. Opowiada on o losach młodej góralki Zuli Lichoń (Kulig) która wypatrzona tuż po wojnie, podczas swoistego "castingu" przez Dyrygenta Wiktora Warskiego (Kot), chcąc się dalej rozwijać pod kierunkiem swojego mentora zakochuje się w nim. A to dopiero początek przygód tej pary, bo za niedługo zespół ludowy w którym Zula występuje wyrusza w zagraniczne tournee... Film plastycznie przedstawia mentalność czasów powojennych a popisową rolę odgrywa tutaj Borys Szyc jako PRL-owski aparatczyk Kaczmarek, który uważa że język łużycki i propagowanie tamtejszej kultury jest niedopuszczalnym zaprzeczeniem słowiańskości. Jednak w tym filmie nie to jest wątkiem głównym, ale historia miłości dwojga bohaterów głównych którzy nie mogą żyć tak ze sobą jak i bez siebie...
Aktorzy to prawdziwe mistrzostwo świata, a ich studium psychologiczne jest przepięknie oddane, przez co film zapada nam w pamięć i przeżywamy i pamiętamy go długo po seansie pomimo, że to tylko zwykła historia miłości dwojga ludzi. Ale za to jak opowiedziana... Zderzenie dzikiego charakteru Zuli i spokojnego Warskiego, który od początku jest zafascynowany jej żywiołowością, zwiastuje nam prawdziwą burzę z piorunami w tym związku, a co za tym idzie oczywiste trudności, a być może nawet tragedie które są przed tą parą... a to wszystko w scenerii przeplatającej się przaśności PRL-u i bogactwa zachodu, które nie dadzą się nam na pewno nudzić. Wart też zwrócić uwagę na nietypowy bo czarno-biały kadr filmu, który pomaga nam zatopić się w klimacie i mentalności tamtych lat i tamtego okresu.
Trailer:
Film będący jedną z gwiazd w Cannes na pewno jest pozycją obowiązkową dla miłośników naprawdę dobrego kina obyczajowego z najwyższej półki...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz