Uprzedzam są spoilery ;)
Film "Czwarta władza" z zeszłego roku (o jak ja bardzo nie rozumie tego, że filmy o innej tematyce niż ta popularna są u nas w kinach z takim opóźnieniem) jest doskonałym przykładem filmu o tematyce nieco już zapomnianej i tak rzadko odkurzanej. Co z resztą docenili krytycy i przyznali filmowi sześć Złotych Globów i dwa Oscary. Tematem filmu są sprawy nieco bardziej przyziemne od tak bardzo licznie produkowanych obecnie filmów o tematyce komiksowej. Opowiada on bowiem o słynnej publikacji gazety "The Washington Post" na temat wojny w Wietnamie. Była to jedna z przełomowych publikacji dla Amerykańskiej historii dziennikarstwa, gdyż poprzedzona prawdziwą batalią o możliwość samej publikacji artykułu. Warto wspomnieć, że była ona wstępem do słynnej afery Watergate, która pogrążyła administracje Nixona. Dzieje rzeczonej publikacji są pokazane od samego początku, wraz z motywami które kierowały źródłem przecieków z raportów powstałych w administracji rządowej, na których opierała się publikacja w rzeczonej gazecie, a który to raport miał wtedy nie ujrzeć światła dziennego... Film jest pod względem tematyki, chciał czy nie chciał bardzo na czasie gdy wiele w polityce wskazuje, ze niektórzy chcieliby powrócić do praktyk administracji Nixona z tamtych czasów. Pod tym względem jest to pochwała roli tytułowej czwartej władzy, czyli rzecz o której czasami naprawdę dobrze jest niekiedy wspomnieć w kinie, nieważne czy to będzie się podobać szerokiej publiczności w takim stopniu jak nowa odsłona "Gwiezdnych wojen".
Patrząc na obsadę widzimy tu przede wszystkim dwa tuzy współczesnego (i nie tylko) kina czyli Meryl Streep oraz Toma Hanksa. Obydwoje błyszczą na ekranie na swój sposób. Niestety trzeba tu nadmienić że jeśli chodzi o poziom filmu (a właściwie nie sam poziom a jego tematykę) to pierwsza połowa filmu wyraźnie odstaje od drugiej, ponieważ porusza ona bardziej głównie tematy związane z sytuacją wewnętrzną samej gazety "The Washington Post", niż z samą walką o opublikowanie tekstu w gazecie, przez co mamy tu do czynienia z warstwą bardziej obyczajową. Ten drugi wątek króluje za to w drugiej części filmu, przez co rozwija on w pełni skrzydła i nadaje filmowi odpowiedni rys i charakter.
Trailer filmu:
Film na pewno jest gratką dla miłośników tematu afery Watergate i tego co do niej doprowadziło i dla poznania pełnego obrazu sprawy na pewno warto przetrwać pierwszą połowę filmu aby w pełni poznać aspekt omawianego w filmie tematu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz