TRZA KLIKNĄĆ BO CZASAMI FILMIKI SIĘ NIE ŁADUJĄ ;)

piątek, 9 listopada 2018

Chilling Adventures of Sabrina (2018)


Serial o Sabrinie to kolejna odsłona ekranizacji młodzieżowego komiksu o tytułowe Sabrinie - nastoletniej czarownicy. Pierwsza powstała w 1971 roku i była wersją animowaną. Na kolejne jej ekranizacje przyszło nam czekać aż do lat 90. na czele z  serialem nadawanym na Polsacie na którym ja sam się wychowałem. Najnowsza wersja - Netfliksowa, jest o wiele bardziej zbliżona do tej komiksowej i w związku z tym mroczniejsza. Nie mamy tu już spokojnej i jednocześnie lekko zwariowanej rodzinki, ale za to klimaty wręcz przeciwne. Sabrina jest tu bowiem przygotowywana dol wstąpienia do Kościoła Nocy, organizacji na wskroś satanistycznej, skupiającej czarownice. I to jest przygotowywana nie przez kogo innego jak przez własną rodzinę. Serial skupia się na wątku buntu młodej pół czarownicy - pół człowieka przeciwko zasadom narzucanym jej odgórnie. Jest to doskonała metafora dorastania, jakby nieobecna w poprzednim serialu z Melissą Joan Hart. Zresztą jak tu porównywać te dwa seriale jeśli w tej wersji nawet kot Salem nie mówi...




Grająca główną rolę w serialu Kiernan Shipka jest jakby żywcem z wyglądu wyciągnięta z poprzedniej wersji tej ekranizacji komiksu. Ma przy tym wszelkie cechy i możliwości by ta rola była zupełnie odmienna od poprzedniej i jednocześnie nie odcinała kuponów od oryginału... Bo serial być może będzie przyciągał widownie również amatorów poprzedniej Sabriny, ale raczej nie będzie prezentował tego samego stylu. Co z resztą na plus bo odnajdą tu coś ciekawego i oni i młodsze pokolenie. A jeśli ktoś będzie chciał nieco ułagodzonej wersji to zawsze może sięgnąć do wersji z lat 90. Generalnie trzeba przyznać, że oprócz samej Shipki i cała reszta obsady spełnia pokładane w niej nadzieje...  Zelda jest nadal wyniosła a Hilda pomimo, że ze sporą nadwagą to uroczo towarzyska. Wszystko to oczywiście w zupełnie innych klimatach...

Trailer:


Serial, na pewno będzie dobrym urozmaiceniem w stosunku do tego z czym mieliśmy wcześniej do czynienia o ile tylko przywykniemy do nowej stylistyki...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz