"Spisek prochowy" to trzyodcinkowy miniserial wyprodukowany przez BBC będący znakomitą opowieścią o jednym z najsłynniejszych (jeśli nie najsłynniejszym) ze spisków w dziejach Anglii i Zjednoczonego Królestwa - tytułowym spisku prochowym. Miał on miejsce 5 listopada 1605 roku w Londynie a jego celem był sam król angielski i szkocki Jakub I. Inspiracja do niego była fala prześladowań katolików na Wyspach Brytyjskich. Inicjatorzy spisku obwiniając za nie króla i angielskie władze urządzili zamach w podziemiach Parlamentu, wykorzystując do tego celu beczki z prochem. Jeden z zamachowców Guy Fawkes został jednak przyłapany na gorącym uczynku i wraz ze schwytaną później resztą spiskowców osądzony i stracony. Istotnymi elemętami spisku byli m.in. Thomas Percy i Robert Catesby. Ten ostatni jest grany przez Kita Harringtona, znanego wcześniej m.in. z megahitu serialowego "Gra o tron" gdzie grał Jona Snowa. Jednocześnie jest on również producentem serialu, oraz dalekim krewnym i potomkiem granego przez siebie bohatera.
W rolach głównych oprócz wspomnianego wyżej Kita Harringtona wystąpili m.in. Liv Tayler jako charyzmatyczna kuzynka Catesbyego. Razem stanowią najbardziej rozpoznawalne twarze ze światka aktorskiego ze wszystkich aktorów. Trzeba jednak powiedzieć, że nie na rozpoznawalnych aktorach ten serial stoi, ale na znakomicie pokazanej prawdzie historycznej którą ten serial stoi. W dobie takich pseudohistorycznych produkcji jak ostatnie sezony "Wikingów" czy najnowsi "Templariusze" serial wyróżnia się właśnie zgodnością z realiami i faktami historycznymi, co jest współcześnie rzadkością. Warto również zwrócić na pokazanie katolików w pozytywnym świetle co było jak do tej pory rzadkością w ukazywaniu tej historii która jest upamiętniana przez anglików corocznymi obchodami w każdą jej rocznicę.
Trailer:
Podsumowując polecam ten serial miłośnikom historii, którzy chcą się czegoś dowiedzieć na temat jednego z ciekawych wydarzeń w historii Anglii które jest w niej samej popularne i głośne do dnia dzisiejszego.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz