Creed 2 to wymarzona rozrywka dla miłośników boksu z pod znak Sylwestra Stallona grającego Rockiego. Tym razem mamy do czynienia z jednym z filmów z nowego cyklu opowiadającego o synu legendarnego, znanego przede wszystkim z dwóch pierwszych filmów boksera Apollo Creeda, który już w poprzednim filmie rozpoczął swoją błyskotliwą karierę na ringu. W tej części Adonis bo tak nazywa się nasz bohater, zmierzy się z synem dawnego rywala Rocky'ego z ringu Ivana Drago Viktorem. A trzeba przypomnieć, że sam Rocky jest trenerem naszego głównego bohatera, co z resztą wychodzi mu znakomicie... Creed II oferuje nam znakomitą rozrywkę na wysokim sportowym poziomie ciekawie pokazując charaktery zawodników jak i ich trenerów... Wspaniale rozbudowana historia Rockiego który pisze już chyba (!) swój epilog jako bohater filmów typowo ringowych i niejako zamienia się rolami ze swoim starym mistrzem i trenerem Mickeyem i wychodzi mu to świetnie pod każdym względem podobnie jak w części pierwszej...
Do swoich ról wracają odtwórcy m.in. ról Adonisa Michael B. Jordan i grający starego znajomego Rocky'ego Ivana Drago Dolph Lundgren,. Robią to świetnie, zwłaszcza znany do tej pory z filmów kina akcji Lundgren. Cała obsada łącznie ze Stallonem spełnia pokładane w nich oczekiwania i daje nam naprawdę solidny kawałek rozrywki... Film jak zwykle, podobnie jak inne części cyklu jest popisem ringowych scen walki, które w ogóle poprawiają się z epizodu na epizod sagi. Ważnym elementem filmu jest również konfrontacja następnego pokolenia bokserów prowadzonego przez byłych konkurentów ringowych. Jest to element kluczowy dla widowiska i wprowadza coś co pojawiło się już wcześnie ale w mniejszej skali w jednej z poprzednich części cyklu...
Trailer:
Kolejna odsłona Rocky'ego tym razem nie wiadomo z jakiego powodu nazwana drugą częścią spinn-offu jest jak zwykle świetnym spektaklem ringowym i opowieścią konfrontacyjną jednocześnie i jako taką ją polecam...
